O ziołomiodzie słów kilka

Nazwa “ziołomiód” często wzbudza emocje wśród pszczelarzy, którzy uważają, że nie jest miodem coś co powstało w wyniku ingerencji człowieka i nie jest naturalnie zebranym nektarem kwiatowym bądź spadzią.

Definicja miodu jest określona w aktach prawnych w następujący sposób:

Miód oznacza naturalnie słodką substancją produkowaną przez pszczoły z gatunku Apis mellifera z nektaru roślin lub wydzielin żywych części roślin, lub wydzielin owadów wysysających żywe części roślin, zbieranych przez pszczoły, przerabianych przez łączenie specyficznych substancji z pszczół, składanych, odwodnionych, gromadzonych i pozostawionych w plastrach miodu do dojrzewania.

Sam sposób wytwarzania ziołomiodu jest dyskusyjny.

Jedni uważają, że jest to syrop cukrowy zmieszany z dodatkiem (np sokiem owocowym lub pokrzywą, czy innym ziołem).
Twierdzą, że przecież pszczoły w wyniku działania enzymów gardzielowych, pobierając ten syrop rozłożą cukier złożony (sacharozę) do cukrów prostych, czyli podobnie jak ma to miejsce, gdy samodzielnie zbierają nektar.
Inni uważają, że cukier to cukier i nie można nazwać czegoś takiego miodem.

Ja natomiast jestem zadnia, że prawdziwy ziołomiód nie powstaje z cukru ale z miodu.

W tym roku eksperymentalnie dzięki wysiłkowi własnemu i naszych pszczół powstał ziołomiód pokrzywowy.

Gdybym miał podsumować ilość włożonej pracy i koszt jego wytworzenia, to powiedziałbym, że zupełnie się to nie opłaca. Ale nie wszystko co warto się opłaca, a zdecydowanie warto wytwarzać a przede wszystkim spożywać taki produkt.


Ziołomiód pokrzywowy to prawdziwa bomba witaminowa. Dlaczego?

Sam miód jest już produktem bioaktywnym. Zawiera polifenole, które mają wpływ na funkcje naczyniowo-mózgowe i przeciwdziałające chorobom neurodegeneracyjnym, reguluje procesy wewnątrzkomórkowe, podnosi odporność i w zależnosci od odmiany ma specyficzne działanie (np miody z większą zawartością glukozy to paliwo dla naszego serca i mózgu, miody spadziowe to źródło bogatych mikroelementów, miody lipowe pomagają zwalczać infekcje, itd. ale o właściwościach miodów odmianowych innym razem)

Pokrzywa z kolei pomaga zwalczać anemię, ma działanie detoksykacyjne, antyalergiczne, wzmacniające i przeciwutleniające, jest źródłem wielu witamin i mikroelementów, działa moczopędnie, pomaga przy problemach z układem moczowym, a Komisja Europejska zaleca stosowanie pokrzywy w leczeniu pierwszego i drugiego stadium przerostu gruczołu krokowego.

O ile miód i pokrzywa stosowane oddzielnie mają pozytywny wpływ na nasz organizm, to przy ich połączeniu następuje efekt synergii i moc działania obydwu składników zostaje zwielokrotniona.


Jak powstał nasz ziołomiód?

Mozolnie :)
Pszczoły należy karmić syropem sporządzonym z rozpuszczenia miodu w wodzie i następnie zmieszania z sokiem z pokrzywy. To jedna metoda. Inna metoda to sporządzenie odwaru z pokrzywy a następnie jego ostudzeniu i rozpuszczeniu w nim miodu. Odwar ma taki minus, że podczas podgrzewania pokrzywy, część substancji występujących w soku (np przeciwutleniacze) ulega degradacji.

Wybieramy silne rodziny i karmimy pszczoły taką ilością syropu, jaką są w stanie w krótkim czasie pobrać. W przeciwnym razie w letnich temperaturach syrop taki szybko fermentuje i nie jest już tak chętnie pobierany przez pszczoły (aczkolwiek nie gardzą sfermentowanym, tyle że analogicznie do ludzi, picie alkoholu nie idzie im tak sprawnie jak wody :) przynajmniej większości osób).
W praktyce oznacza to, że jednorazowo podajemy na jeden ul ok. 2 litry syropu co 2 dni.
Pszczoły wtedy przenoszą syrop do plastrów, a następnie jeszcze wielokrotnie przenoszą z jednego miejsca w drugie, aby odparować z niego wodę i otrzymać konsystencję miodu.
W trakcie tego przenoszenia do syropu dodają enzymy z gruczołów gardzielowych. Przypomnę tylko, że podawaliśmy im miód, który już raz był przez pszczoły wcześniej przerabiany i zawiera prozdrowotne enzymy. Dzięki temu, że teraz ponownie ten sam miód (co prawda rozcieńczony) jest znowu przetwarzany przez pszczoły ilość enzymów w nim zawarta ulega zwiększeniu - i tu kolejna zaleta ziołomiodu.

O proporcjach przy sporządzaniu syropu nie będę się tutaj rozpisywał. Powiedzmy, że to tajemnica handlowa :) ale z racji tego, że nie miałem dostępu do takiej ilości świeżych pokrzyw, żeby wycisnąć z nich potrzebną ilość soku, to posiliłem się sokiem tłoczonym na zimno dostępnym w sprzedaży.


Nie jest to tania rzecz - 3l soku tłoczonego na zimno bez konserwantów kosztują ok 100 PLN

Policzyłem, że do otrzymania 6.3 litra ziołomiodu zużyłem 9 litrów soku i 12 litrów własnego miodu rzepakowego tegorocznego.
Prawdopodobnie można by te koszty obniżyć stosując tanie miody wątpliwego pochodzenia lub po prostu cukier. Wtedy taki produkt można by sprzedać w rozsądnej cenie.
W moim przypadku po przeliczeniu kosztów miodu i pokrzywy na 1 litr ziołomiodu wyszło około 170 PLN bez kosztów za wodę, paliwo na dojazdy i robociznę. Jasną rzeczą jest, że w tej cenie trudno będzie znaleźć kupca. Na szczęście produkt ten można długo przechowywać, a jeśli dodatkowo będzie trzymany w lodówce to i jego właściwości prozdrowotne ulegną wydłużeniu.

Przy okazji, pamiętajmy, że enzymy ulegają zniszczeniu w świetle słonecznym i temperaturze przekraczającej 40 st. Celsjusza, dlatego nigdy przenigdy nie stawiamy miodu na słońco (co niejednokrotnie widzę na targowiskach) ani nie dodajemy do gorących napojów.

Oczywiście ziołomiodu mogłoby być więcej, gdyby pszczoły same nie zjadły części podanego syropu, co jest niestety nieuniknione, jeśli chcemy mieć czysty produkt niezafałszowany cukrem.
W innym wypadku mógłbym najpierw uzupełnić brak pokarmu w ulu syropem cukrowym, a następnie dopiero podawać syrop z miodu i pokrzywy, ale bez wątpienia pszczoły przenosząc pokarm z miejsca na miejsce w ulu wymieszałyby cukier z miodem.

Dla zwykłego klienta, który niekoniecznie orientuje się w gospodarce pasiecznej, ceny produktów pszczelich na rynku mogą wydawać się wysokie. Zapewne spotka się z dużym rozstrzałem cenowym, bo przecież “miód” w supermarkecie można już kupić za kilkanaście złotych za litr. Jednakże jak widać diabeł tkwi w szczegółach. Miód miodowi nierówny a co gorsza, nie da się jego jakości w łatwy sposób sprawdzić, no bo jak stwierdzić organoleptyczne ilość zawartych w nim enzymów i rodzaj cukrów. Dlatego zawsze polecam kupować produkty od pszczelarza z okolicy. Jeszcze lepiej, gdy ta osoba jest w stanie coś o nim opowiedzieć, czy nawet pokazać pszczoły, które go wytworzyły.
Powodzenia i na zdrowie !

 

Prezentowane tu treści przeznaczone są wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych. Nie są to porady medyczne, zdrowotne i nie mogą być tak rozumiane ani interpretowane jako takie. W przypadku problemów zdrowotnych, zalecamy każdorazowo konsultację ze specjalistą w zakresie medycyny.